top of page

„Cisza. Kronika życia pewnego mordercy” Thomas Raab

  • Madame Booklet
  • 2 lip 2018
  • 3 minut(y) czytania

C i s z a.

W dzisiejszym świecie tkwiącym w chaosie to niemalże luksus. Coś pożądanego. Ale nie dla Karla. Dla niego to coś więcej; to spokój ducha i ciała. On i cisza to jedność.

To wszystko czego pragnie. Nie tylko dla siebie.

Ten niepozorny dar, którym pragnie obdarzyć innych jest jego przekleństwem, złem skrywanym w jego umyśle pod pozorem dobra, a może wręcz odwrotnie: to dobro skrywane pod złego płachtą?

A może cisza to przywilej, który przysługuje po śmierci, dar tylko dla wybranych?

To wie tylko chłopiec, który w oczach innych nie jest wybawcą, a mordercą. I to jego historię poznajemy w kronice życia pewnego mordercy, wysublimowanym studium psychopaty, który… Cóż, czy faktycznie nim jest?

Im dłużej go poznawałam, tym trudniej było mi nałożyć mu tę łatkę.

Thomas Raab swoja powieścią intryguje, wprawia w zakłopotanie, burzy niewinne spojrzenie dziecka, za którym kryją się mordercze myśli, a tak naprawdę próba zrozumienia świata, który go otacza, a w którym nie dano mu uczestniczyć.

Nawet nie potrafię sobie wyobrazić w jaki sposób autor wniknął w psychikę Karla, jak tworzył postać w swoim umyśle, jednocześnie zachowując jasność własnego. W książce pada wiele poglądów tego specyficznego bohatera. Właśnie tak, bohatera(!). Zwykle to perspektywa ofiary jest nam bliżej przedstawianą, w ten sposób łatwiej się pisze, łatwiej się czyta, bo w istocie, gdy Thomas Raab nie ma już czym zaskoczyć, a akcja wyraźnie nuży, robi się nieco nieciekawie. To bardzo kłuje w oczy, szczególnie podczas czytania ostatnich kilkudziesięciu stron. Przez chwilę zastanawiałam się nawet po co Thomas Raab przedstawia historię tego człowieka, jaki w tym cel, jaki morał?

Cokolwiek.

O ile dzieciństwo Karla intryguje, a wydarzenia rozgrywające się wśród specyficznego społeczeństwa oburzają, o tyle jego dorosłość jest dla mnie zagadką. W pewnym sensie jego dziecięcy świat się burzy, on sam dokonuje oceny własnej osoby, poniekąd dociera do niego to, co uczynił, nie raz, nie dwa…

Ale zabrakło mi czegoś, co nazwałabym kulminacją. Autor pozostawił mnie z tym problemem. Miałam wrażenie, że coś pominął, czegoś mi nie powiedział o Karlu. Odebrał coś czytelnikowi, którym byłam.

I jeszcze te chwile, gdy nie wiedziałam kogo żałować bardziej: ofiary, czy jej kata. To odbierało mi dech i energię, traciłam trzeźwość osądu, albo nie chciałam osądzać. Tak, chciałam zrozumieć.

Thomas Raab w książce zwraca uwagę na bardzo ważny element w morderstwach – na mordercę. Banał, ale jakże często skupiamy się na cierpieniu ofiary, z góry osądzając mordercę. Pokazuje to, czego nie widzimy: jego myśli, jego umysł, tę stronę, która skrywa często prawdę o tym człowieku.

Dlatego to ważna książka. Prowokuje do tego, by zastanowić się nad źródłem zła. Nad tym jak zakorzenia się głęboko w świadomości.

Co więcej Karl różnił się od złych ludzi, miał cel, który w jego oczach uświęcał środki. Było w nim dobro, które sprowokowało zło. Tak trudno to pojąć, bo jest to nieco wypaczone spojrzenie na świat, które należy do jednostki, jednak się zdarza, o czym w chaosie życia zapominamy.

Thomas Raab porusza dużo niewidzialnego w tej książce. To zatrważająca historia, która budzi czujność i obawę o to, jak bardzo inne jest spojrzenie na rzeczywistość każdego z nas.

I jak różną formę przybiera dobro i zło.

I jak różnorakie są ich definicje.

Madame Booklet

Cisza. Kronika życia pewnego mordercy

(STILL. CHRONIK EINES MORDERS)

Thomas Raab

Tłumaczenie: Marzena Wasilewska

Projekt graficzny okładki: Dark Crayon/Piotr Cieśliński

Wydawnictwo Albatros

352 strony

Data wydania: 13 września 2017

Comments


© 2023 by Name of Site. Proudly created with Wix.com

bottom of page