top of page

„Kawa dla zdrowia. Energia, smak i sposób na długowieczność” Bob Arnot


Pierwsze wspomnienia związane z kawą zawdzięczam tacie. Do tej pory pamiętam przepis na jego ulubioną: duża szklanka, dwie kopiaste łyżeczki kawy zalane wrzątkiem w systemie góra-dół, oczywiście po brzegi niczym w filmie Dzień świra, by nie marnować przestrzeni i wody, do tego łyżeczka białego cukru i zalewajka gotowa! Przepis znam, bo sama mu tę szklaneczkę kawki przygotowywałam za dzieciaka, a nieraz skusiłam się i spróbowałam tego smolistego w moich oczach napoju – zawsze po pierwszym łyku krzywiłam się z niesmakiem. Aż dziw, że od kilku miesięcy kocham ten napitek.

Z tatą i jego kawą – nieodłączny duet – mam też zabawne wspomnienia. Kiedyś postanowiłam sprawić mu psikusa w prima aprilis. Znając jego rytuał popijania kawy z rana, zamieniłam pojemnik z cukrem na sól, którą to nieświadomy dzikiego pomysłu córki wykorzystał do posłodzenia kawy. Pech chciał, że tym razem przygotował sobie dwie szklanki z ostatnich zmielonych ziarenek, więc jego gniew był również podwójny. Przyjęłam to jak na dziecko przystało, z godnością, i uciekłam.

Do tej pory jednak pamiętam radość, która od niego biła, gdy tak siedział w kuchni pochylony nad Angorą i czytał, a przy nim stała ogromna szklanka aromatycznej kawy, której zapach niósł się po całym domu. Obok niego na krześle siedziałam ja, zaczytana w Angorce, którą się ze mną dzielił, bo przecież od zawsze uwielbiałam ciekawostki naukowe. Ten sielankowy obraz burzy się, gdy przypominam sobie słowa mamy skierowany w stronę ojca: NIE PIJ tyle KAWY, to NIEZDROWE!

Czy aby na pewno takie niezdrowe?

W tamtym czasie uważano, że tak, więc reakcja mojej mamy nie była bezsensowna, ponieważ miała swoje poparcie w nauce i nie była takim farmazonem jak to się ojcu wydawało, ale od kilku lat wiemy, że kawa to nie tylko kofeina i przede wszystkim jej prozdrowotny wpływ zależy od jakości ziaren kawowca i sposobu ich wypalenia oraz od wielu innych czynników o których po wielu latach badań i doświadczeń pisze dr Bob Arnot w książce Kawa dla zdrowia. Energia, smak i sposób na długowieczność.

Kiedy sięgnęłam po tę książkę spodziewałam się poradnika, więc nie miałam wielkich oczekiwań, tymczasem autor niemal przytłacza ogromem wiedzy, więc nie czyta się lekko, ale za to c i e k a w i e. Ponadto wiedzę z książki można wykorzystać w praktyce, ponieważ zawiera techniki mielenia i parzenia kawy, a także opis i propozycje najlepszych urządzeń do jej przygotowania, które można otrzymać także w Polsce, toteż czytelnik nie ma do czynienia wyłącznie z teorią.

Dobrym rozwiązaniem w tej publikacji jest zastosowanie przez autora krótkich podsumowań wiedzy w formie wyliczeń czy krótkich pytań i wyczerpujących odpowiedzi, ale nie ukrywam, iż najmocniej w mojej pamięci wryła się parszywa dwunastka, czyli 12 błędów najczęściej popełnianych przez miłośników kawy. Teraz wiem czego nie robić, by nie zamienić kawę w niezdrowy napój!

Co jeszcze ciekawego znajdziecie książce? Dietę kawosza! Polecana jest w szczególności tym, którzy mają ochotę zrzucić zbędne kilogramy. Składa się ona z napojów na bazie kawy, koktajli, napoju tonizującego, kilkunastu propozycji przekąsek i przepisów na potrawy.

Oczywiście do wykorzystania pod czujnym okiem dietetyka.

Nie będę ukrywać, że książkę dr Boba Arnota oceniłam bardzo wysoko (10 gwiazdek na portalu lubimyczytac.pl), jak widać nie bez przyczyny, a po jej przeczytaniu z pewnością kupię jedną z najzdrowszych i najsmaczniejszych kaw świata, którą autor podaje w rozdziale Źródła, do tego nie spocznę dopóki nie nauczę się wyciskać z kawy wszystko to, co najlepsze – uwierzcie to jest wyzwanie, ale warte każdego poświęcenia! Przecież z pomocą kawy można żyć długo i zdrowo, a nawet szczęśliwie.

Jeżeli ktoś miałby wątpliwości dotyczące kontrowersyjnej kofeiny i z tego powodu nie pije kawy, to ta książka momentalnie je rozwiewa, aczkolwiek sam temat kofeiny w kontekście wpływu na mózg i sen równie konkretnie, choć nieco krótko porusza Matthew Walker w książce Dlaczego śpimy. Odkrywanie potęgi snu i marzeń sennych. W tej publikacji kwestia wpływu kofeiny na organizm ludzki jest wyjaśniona bardziej pod względem chemicznym, więc nieco inaczej niż opisuje to dr Bob Arnot, ale obaj swoje wnioski opierają na badaniach.

Gdybyście mieli ochotę poczytać jeszcze co nieco o kawie przy kawie to polecam tekst Bartka Czartoryskiego Kawa, moja miłość. Od Balzaca do Childa, w którym w skrócie pisze o tym, że pisanie bez kawy to nie pisanie i ma na to dowody!

Co prawda mogłabym napisać Wam dlaczego kawa jest taka zdrowa, co ma w sobie takiego wyjątkowego, że poprawia stan zdrowia każdego, kto ją spróbuje, ale tylko powtórzyłabym to, co napisał autor. Proponuję zatem przeczytać książkę dr Boba Arnota i pić kawę, ciesząc się jej cudownym smakiem!

Madame Booklet

 

Kawa dla zdrowia. Energia, smak i sposób na długowieczność The Coffee Lover’s Diet: Change Your Coffee, Change Your Life

Bob Arnot

Tłumaczenie: Bartłomiej Kotarski

Projekt okładki: Łukasz Werpachowski

Wydawnictwo Vivante

352 strony

 

Nie ma jeszcze tagów.
bottom of page