top of page

„Kłopot z Henrym, problem z Zoe” Andy Jones


Jest on i ona. I przeszłość, która nie pozwala o sobie zapomnieć, kładąc się cieniem na ich życiu. Jedna chwila zmienia wszystko. Nie ma jutra, jest tylko wczoraj i dziś.

W książce poznajemy kłopotliwego Henrego oraz problematyczną Zoe – dwójkę młodych ludzi, których drogi krzyżują się w najgorszych momentach ich życia. Jeszcze większe problemy pojawiają się, gdy dopada ich szczerość i poznają szczegóły swojej przeszłości. Henry niczym panna młoda ucieka ze ślubnego kobierca, a Zoe traci na zawsze mężczyznę, dla którego najwidoczniej była najważniejsza, mimo że on dla niej chyba nie aż tak bardzo. Obydwoje trwali w związkach, w których byli, ale być nie chcieli, dlatego gdy się poznają, nie są pewni swoich uczuć.

Henry i Zoe marzą o ucieczce od przeszłości, od której oczywiście nie da się uciec. Zrozumienie tego, że należy ją zaakceptować i zrobić krok w kierunku przyszłości, zajmuje bohaterom dłuższą chwilę w ich historii. Dlatego ścierają się ze sobą, odskakując od siebie jak poparzeni, po to, by znów do siebie bezmyślnie doskoczyć i ponownie się sparzyć. Trudno im odnaleźć miejsce na miłość, gdy serce krwawi, a wyrzuty sumienia gryzą dniami i nocami. Trudno im zmienić cokolwiek w swoim życiu.

Narracja prowadzona jest dwutorowo: z perspektywy Henrego oraz Zoe, co pozwala wniknąć w umysły utrapionych bohaterów. Doskonale widać jak wiele zamieszania wnoszą niedopowiedzenia, które prowadzą do nieporozumień. Dostrzegalne są także różnice postrzegania świata przez kobietę oraz mężczyznę. Odniosłam wrażenie, że autor powieści – Andy Jones, naigrywa się z kobiecości oraz męskości dzisiejszego świata, z tego jak bardzo te role mieszają się ze sobą, tworząc totalny miszmasz. I ma w tym dużo racji, toteż kreacje bohaterów są tu wyraźnie zamierzone.

Niestety postrzeganie przez autora kobiet sprowadza się do ich rozwiązłości i popadania w ciągłe sinusoidy emocji. Koleżanki Zoe to klasyczne psiapsióły – jedna z nich jest tą rozważniejszą, druga natomiast tą szaloną i wpadająca w ramiona każdego napotkanego mężczyzny. Ich rozmowy sprowadzają się do babskich spraw, a w oczach autora głównie do ględzenia o facetach.

Chociaż nie da się ukryć, że autor również mężczyznom nie szczędzi gorzkich słów. Henry jest niezdecydowany, korzy się przed wszystkimi, jest w nim więcej pierwiastku kobiecego, niż męskiego. Został on przedstawiony jako mężczyzna, który nie dorósł do poważnych decyzji z winy matki, a to z powodu jej silnego pragnienia, aby mieć dziewczynkę. Jest to nieco krzywdzące spojrzenie, ze względu na to, że w rodzinie był także ojciec, który będąc bokserem, był wręcz uosobieniem męskości.

Historia, sama w sobie, jest bardzo ciekawa, jednak trzeba czytać ją z pewnym dystansem, aby zrozumieć intencje autora, który nie pragnie nikogo obrazić, co najwyżej przykuć jego uwagę. Pokazuje, że w życiu nic nie jest wyłącznie czarne, ani białe. Jest ono pełne odcieni szarości, które często towarzyszą nam do końca życia.

Kłopot z Henrym, problem z Zoe to taka słodko-gorzka opowieść o życiu, z przymrużeniem oka, które ropieje na widok tego, co czynią bohaterowie – tego jak bardzo komplikują sobie życie, chociaż jest już wystarczająco skomplikowane. Autor próbuje pokazać, jak wiele człowiek jest w stanie zmienić, porzucając trwanie w przeszłości. Jak wiele zależy od tego, co tu i teraz, i jak wiele czeka na nas jutro.

Madame Booklet

Kłopot z Henrym, problem z Zoe

(The Trouble with Henry and Zoe)

Andy Jones

Tłumaczenie:Anna Zielińska

Wydawnictwo Świat Książki

352 strony

Data wydania: 31 stycznia 2018

Nie ma jeszcze tagów.
bottom of page