top of page

„Mikrobiom. Najmniejsze organizmy, które rządzą światem” Ed Yong


Już na samą myśl o bakteriach i wirusach wzdrygamy się niechętnie. Dążymy do sterylności – dbając o higienę oraz stosując antybakteryjne środki, staramy się, aby pod żadnym pozorem nie przedostały się do naszego organizmu. Marzymy o tym, by uniknąć chorób za wszelką cenę. Napędza nas jedno: strach, który wynika z braku wiedzy.

O tych niepozornych drobnoustrojach opowiada Ed Yong – brytyjski dziennikarz naukowy, absolwent zoologii Uniwersytetu Cambridge oraz biochemii Uniwersytetu Londyńskiego. W swojej książce zatytułowanej Mikrobiom. Najmniejsze organizmy, które rządzą światem w zaskakująco intrygujący sposób wprowadza czytelnika w mikrobiologiczny świat, pełen zagadek i niewyjaśnionych tajemnic, a przede wszystkim faktów, które odkryło wielu naukowców zajmujących się światem drobnoustrojów i nie tylko.

Ed Yong ma niecodzienną umiejętność przekazania ogromu wiedzy w tak niewielu słowach. Na stronach książki przeczytamy o kilkusetletnim rozwoju mikrobiologii – nauki o drobnoustrojach. Na dodatek autor co chwila częstuje czytelnika niezwykle inteligentnym humorem i nietuzinkowymi anegdotami, dlatego czytanie jego książki to sama przyjemność, a niekiedy świetna rozrywka. Taka umiejętność w książce o tematyce popularnonaukowej przydarza się tylko nielicznym.

Tytuł książki jest nieprzypadkowy. Mikrobiom naprawdę rządzi światem, a to potwierdzają liczne badania na tych mikroorganizmach. Nie są one jednak tyranami – dopóki panuje harmonia w relacjach z gospodarzem, dopóty dbają o jego zdrowie, chociaż i z tym bywa różnie. Jak zatem zapobiec dysbiozie?

Nie jest to proste i aby się o tym przekonać należy poznać bardzo złożoną i skomplikowaną historię mikrobiomu. Znaczny wkład w jego odkrycie oraz nadanie ogromnego znaczenia faunie mikrobiologicznej, wnieśli dwaj Holendrzy: Antoni van Leeuwenhoek oraz Martinus Beijerinck. W pewnym momencie mikroorganizmy znalazły się na językach całego świata. Jednak niedługo cieszyły się sławą, by nagle z ich powodu na nowo zawrzało.

Okazało się, że życie na tej planecie zależy od niewidzialnych mikroorganizmów. To im zawdzięczamy trawienie pokarmów, ochronę przed patogenami i stabilny układ odpornościowy. To one dbają o równowagę w organizmie. Jak twierdzi autor, wbrew pozorom nie jesteśmy jednostkami, a milionami mikrojednostek. To dzięki nim istniejemy. Ten stan partnerstwa nauka nazywa symbiozą: wzajemnie czerpiemy korzyści z istnienia drugiego partnera i jak to w związku bywa, takie relacje bywają również szkodliwe. Drzemie w nas siła ewolucji i każdy ma zakodowane silne pragnienie przetrwania. Zatem nigdy nie jesteśmy sami, zawsze towarzyszy nam on – mikrobiom.

To trudny fakt do zaakceptowania, zwłaszcza, że przez lata uznawano go bardziej za wroga, aniżeli przyjaciela. Właściwie trudno określić kim tak naprawdę jest dla człowieka. Z pewnością mikrobiom nie jest ani dobry, ani zły. Jest po prostu potrzebny światu.

Przez lata nauka zbierała informację na temat drobnoustrojów. Do tej pory odkryto m.in. antybiotyki, które bywają szkodliwe nie tylko dla egzystencji naszych małych kolonizatorów, ale również człowieka, a także określono probiotyki, które mimo iż dostarczają korzystne społeczności mikroorganizmów, wzbudzają pewne kontrowersje, a to ze względu na rodzaj szczepu, który zawierają. Szerzej ten problem rozwija w książce autor, opierając swoją wiedzę na aktualnych badaniach.

Wiele bakterii może okazać się zbawiennymi elementami w życiu człowieka. Dla przykładu kontrola bakterii Wolbachii może być skuteczna w walce z chorobami dengi oraz malarii, które wywołują również mikroorganizmy.

Liczy się czas – tempo rozwoju drobnoustrojów znacznie przewyższa nasze. Mamy jednak w zanadrzu broń, jakim jest rozum i to on pozwala na kontrolę ich rządów. Należy pamiętać również, że niektóre z bakterii są zagrożonym gatunkiem, dlatego kontrola nie będzie ograniczała się tylko do ich szkodliwości, ale również ich ochrony.

Autor poświęca w publikacji dużo uwagi wybieraniu koralowców, które to zjawisko jest wynikiem dysharmonii w ich florze mikrobiologicznej. To zamknięty krąg, który w głównej mierze napędzają ludzie oraz ich szkodliwa działalność, pogarszająca ogólny stan natury.To również idealny przykład niszczycielskiej dysbiozy. Najbardziej zaskakującą informacją w książce był fakt olbrzymiego wpływu mikroorganizmów na mózg zwierzęcy, w tym oczywiście ludzki. Każdy z nich jest potencjalnym manipulatorem umysłu. Jest to niepokojąca informacja, zwłaszcza, że dzielimy ciało z milionami takich stworzeń.

To, czego zabrakło w książce, to temat wpływu mikroorganizmów na świat roślin. Autor z założenia skupił się na stworzeniu publikacji, która ograniczałaby się w temacie do świata zwierząt. Żywię wielką nadzieję, że jednak taka pozycja również powstanie spod jego pióra.

Mikrobiom jest wszędzie, mimo że niewidoczny dla oczu, zapewnia życie wielu istotom. Ed Yong wyraźnie zaznacza w swojej książce, że mikroorganizmy to nie tylko zarazki, które należy zwalczać, to także podwaliny naszego istnienia, bez których nie jesteśmy w stanie przetrwać. Książka ta, to spora dawka wiedzy, która wywraca nasze spojrzenie o naturze. To słowa, które są świadectwem ciężkiej pracy wielu ludzi, to zapis tego, co poznaliśmy do tej pory o tym niezwykłym świecie mikrobiomu, który rządzi nie tylko światem nauki. To przyszłość, która mimo niewielkich rozmiarów, daje ogromne nadzieje.

Madame Booklet

Mikrobiom. Najmniejsze organizmy, które rządzą światem

(Contain Multitudes: The Microbes Within Us and a Grander View of Life)

Ed Yong

Tłumaczenie: Magdalerna Rabsztyn-Anioł

Projekt okładki:Sebastian Wojnowski

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego

seria#nauka

368 stron

Data wydania: 14 marca 2018

Nie ma jeszcze tagów.
bottom of page